NID potwierdził: pozostałości „Julisina” do rejestru
piątek, 01 sierpnia 2014 13:01
Dom służbowy („kordegarda”) i brama wjazdowa, wzniesione w 1934 roku według projektu Cz. Przybylskiego, położone przy ulicy Żółkiewskiego 17 w Konstancinie-Jeziornie, zostały wpisane do rejestru zabytków.
Jak można przeczytać w uzasadnieniu decyzji MWKZ z 28 lipca 2014 roku: ”Decyzją z 8 lipca 2009 roku Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków (MWKZ) wpisał do rejestru zabytków nieruchomych „pozostałości zespołu budowlanego willi „Julisin” tj. kordegardę i bramę” położone jw. wraz z willą Julisin, rozebraną we wrześniu 2008 roku, budynki współtworzyły przemyślane kompozycyjnie i architektoniczne modernistyczne założenie rezydencjonalne, figurujące w wojewódzkiej (od 1975 roku) i gminnej ewidencji zabytków (od 2006 roku), i określające – wespół z historyczną, stylistycznie różnorodną zabudową Konstancina–Jeziorny – szczególny charakter tejże miejscowości.
Uzasadniając decyzję MWKZ podkreślił - w oparciu o art. 3 pkt. 1 ustawy z dnia 23 lipca 2003 roku (zawierającym definicję legalną zabytku) - iż „Obiekty współtworzące ‘julisińskie’ założenie posiadały i posiadają walory historyczne związane z osobą pierwszego właściciela [Gustawa Wertheima, znanego warszawskiego przedsiębiorcy, dyrektora zakładów zbrojeniowych „Pocisk”] oraz projektanta założenia, a także osób przebywających tu w kolejnych latach. Są one także ważnym świadectwem naukowym dla badaczy dorobku architektonicznego Czesława Przybylskiego (1880-1836), a także rozwoju luksusowej architektury willowej w okresie dwudziestolecia międzywojennego (w tym roli budynków pomocniczych w tych realizacjach)”. Dowodem tego jest omówienie ‘julisińskiego’ założenia w literaturze przedmiotu dotyczącej historii architektury w Polsce, zarówno w czasie jego realizacji, jak i kolejnych latach. Wysokiej oceny walorów artystycznych zabudowań i kompozycji przestrzennej dokonał m.in. Jerzy Hryniewiecki pisząc: „Dom na Królewskiej Górze w swoim ustawieniu i usytuowaniu wzajemnem bramy wjazdowej, domu służbowego, podcienia przy wejściu, ogrodu i podwórza służbowego, cała ta „urbanistyka” terenu stanowi piękny przykład bezbłędnego rozwiązania problemów, często sprzecznych z sobą, a tak bardzo trudnych do artystycznego powiązania” (tenże, Ostatnie dzieło Czesława Przybylskiego, „Arkady” 1936, s. 429).
Głównym elementem założenia, odwołującego się do architektury Włoch, była willa dedykowana żonie przemysłowca Julii. Położona w głębi, prostopadle do ulicy - o zwartej, kubicznej bryle licowanej klinkierem i okładziną kamienną zamkniętej kopertowym dachem krytym dachówką ceramiczną - pierwotnie otrzymała oprawę w postaci geometrycznego ogrodu kwiatowego, którego alejki wysypane jasnym piaskiem i żwirem odcinały się od zieleni lasu położonego w pozostałej części rozległej posesji. Do jej wnętrza prowadziła prosta aleja, biegnąca od bramy wjazdowej położonej przy zachodniej granicy działki. Tuż za nią zlokalizowano dom służbowy. Obie budowle stanowiły swoistą kurtynę dla centrum założenia. Brama składa się z czterech uskokowo ustawionych, ceglanych pylonów spiętych metalowym ogrodzeniem, z takąż furtą i wrotami z motywem geometrycznych meandrów. Bryłę murowanej „kordegardy” tworzą dwa skrzydła zestawione na rzucie litery L, wzbogacone od strony alei o arkadowy podcień. Elewacje budynku opracowano w tynku cementowo – wapiennym o fakturalnej, światłocieniowej strukturze oraz cegłą klinkierową. Wielospadowy dach budynku pokryto dachówką ceramiczną.
Losy „Julisina” odzwierciedlały skomplikowaną historię kraju. Zespół zaprojektowany przez wybitnego architekta, jako jego ostatnie dzieło, dla dobrze sytuowanego zamożnego przedsiębiorcy, stanowił przed 1939 rokiem miejsce spotkań kulturalnej elity międzywojennej Polski. W trakcie wojny, po tragicznej śmierci właścicieli, posesja została zajęta na podmiejską rezydencję gubernatora Warszawy Ludwiga Fischera. Zaś w latach powojennych stanowiła wpierw siedzibę prezydenta Bolesława Bieruta, a następnie kolejnych placówek oświatowo – wychowawczych.
Przywołana decyzja, utrzymana w mocy decyzją Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN) z 22 lutego 2010 roku, wobec rozstrzygnięcia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) z dnia 25 października 2012 roku (doręczona MWKZ w dniu 11 marca 2013 roku), uchylającego decyzję organu II instancji, została wyeliminowana z obrotu prawnego. W uzasadnieniu wyroku stwierdzono – idąc za stanowiskiem strony – iż w toku postępowania administracyjnego oba organy naruszyły zasadę art. 7 oraz 77 Kpa, zgodnie z którą organ administracji obowiązany jest do podejmowania kroków niezbędnych do wyjaśnienia stanu faktycznego oraz załatwienia sprawy mając na względzie interes społeczny i słuszny interes strony, a zatem do zebrania i rozpatrzenia w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego. Sąd zalecił zatem przeprowadzenie dowodu z opinii biegłych celem ustalenia wartości architektonicznej, historycznej i naukowej kordegardy oraz bramy, przy założeniu samoistnego funkcjonowania tych obiektów w kontekście prowadzonych robót budowlanych, a także wydawanych zezwoleń
Wobec powyższego MWKZ pismem z 20 sierpnia 2013 roku wystąpił do Narodowego Instytutu Dziedzictwa (NID) o ocenę zasadności wpisu do rejestru zabytków przedmiotowych obiektów. W opracowaniu, sporządzonym w czerwcu 2014 roku, zawarto szczegółowy rys historyczny zespołu „Julisina”, dokładny opis poszczególnych zabudowań (wraz z odniesieniem do przekazów ikonograficznych i źródłowych) oraz ocenę bieżącego stanu zachowania. W konkluzji opinii wskazano, iż zasadnym jest objęcie bezpośrednią ochroną konserwatorską reliktów założenia. „Zarówno brama, jak i dom służbowy (kordegarda) spełniają wszystkie przesłanki do wpisania je do rejestru zabytków. Każdy z obiektów stanowi bezcenny dokument budownictwa rezydencjonalnego okresu międzywojennego powstałego na terenie Konstancina-Jeziorny, a swoją jakością architektury trwale wpisujący się w historię polskiej sztuki. (…) Określane mianem ostatniego dzieła tego architekta [Cz. Przybylskiego] julisińskie założenie, a w chwili obecnej jego pozostałości (…) należy bezwzględnie objąć prawną ochroną konserwatorską, tak aby także i te dzieła nie podzieliły losu willi” (vide Opinia z 25 czerwca 2014 roku NID).
MWKZ w pełni podziela powyższą opinię biegłego. Zaniechanie wzmożenia prawnej ochrony reliktów założenia, a w konsekwencji doprowadzenie do jego dalszej destrukcji stanowiłoby istotne uszczuplenie walorów chronionego zespołu budowlanego i układu urbanistycznego Konstancina-Jeziorny. Pomimo zniszczenia willi – i znacznie wcześniej (w latach okupacji niemieckiej) – ogrodu, zarówno dom służbowy, jak i brama nadal posiadają jednorodne cechy stylowe i materiałowe decydujące o oryginalności pierwotnej kompozycji. Posiadając samoistne wartości zabytkowe, zasadzające się na wysokim stopniu zachowania pierwotnej substancji i formy, mogą służyć za „kanwę” rekonstrukcji utraconych wartości założenia przewidzianych oryginalnym projektem, stanowiąc jego materialną i autentyczną podstawę”.
Rzecznik Prasowy
Mazowieckiego Wojewódzkiego
Konserwatora Zabytków
< Poprzednia | Następna > |
---|